Rekordowe zwycięstwo

Rekordowe zwycięstwo

W pierwszym spotkaniu rundy wiosennej gracze Piasta Grodziec rozbili u siebie ostatni w tabeli LZS Karszew 11-0. O ile przed spotkaniem nikt nie zakładał innej opcji niż kilkubramkowe zwycięstwo, o tyle cieszy przede wszystkim regularność - podopieczni Stanisława Lewandowskiego zdobywali kolejne bramki ze statystyczną wręcz częstotliwością.

Przerwa między ostatnim spotkaniem rundy jesiennej, a pierwszym wiosennej wyniosła aż PÓŁ ROKU! Trudno się więc dziwić, że za ligą stęskniła się cała społeczność Naszego klubu. Wokół boiska zgromadziło się około 150 sympatyków amatorskiej piłki.

Skład Piasta: Rafał Osajda (kpt) - Przemysław Przespolewski, Robert Rybicki, Eryk Gierałka (65' Konrad Urbich), Krystian Paprocki, Jacek Andrzejewski, Bartek Torczyński (65' Przemysław Klinowski), Arkadiusz Czapczyk (75' Bartosz Wysocki), Kamil Rosiak (46' Karol Andrzejewski), Daniel Matusiak, Mateusz Latański.

Niewykorzystani rezerwowi: Konrad Kałużny, Jakub Torczyński, Hubert Gwizdek, Kamil Maciejewski.

Trener: Stanisław Lewandowski
Asystent trenera: Łukasz Adamek
Kierownik: Michał Warliński
 

Już w pierwszej minucie Piast mógł prowadzić, jednak w doskonałej sytuacji strzeleckiej Daniel Matusiak uderzył wprost w bramkarza. 5 następnych minut to dwie kolejne zmarnowane okazje przez Naszych graczy.

Worek z bramkami otworzył w 10. minucie Bartek Torczyński, który z najbliższej odległości wykończył indywidualną akcję Mateusza Latańskiego.

Kilka minut później prowadziliśmy już 2-0. Niesygnalizowany strzał w polu karnym oddał Mateusz Latański, a piłka wpadła do bramki tuż przy słupku.

Bramki te dodały wiatru w żagle gospodarzom. Kolejne akcje zwiastowały kolejną bramkę. Bardzo aktywny był Bartek Torczyński. Po Jego dośrodkowaniu Mateusz Latański w dość ekwilibrystyczny sposób przyjął piłkę, wykładając ją jednocześnie Danielowi Matusiakowi. Ten bez zastanowienia uderzył wolejem, piłka po raz trzeci znalazła się w bramce gości.

Zanim Matusiak zdążył nacieszyć się z pierwszej swej bramki - zdobył drugą. Tym razem asystował Arkadiusz Czapczyk.

Jesienią w Karszewie ozdobą spotkania była bramka Karola Andrzejewskiego, który z niemal połowy boiska prawą nogą uderzył w prawe okno bramki rywala. Tym razem było zupełnie odwrotnie: graliśmy w Grodźcu, bramkę z dystansu zdobył drugi z braci Andrzejewskich - Jacek, uderzając lewą nogą w lewy róg bramki. Bramka numer pięć była bramką niezwykłej urody.

Pierwsza połowa spotkania była grą do jednej bramki i było jasne, że 3 punkty zostaną w Grodźcu.

Druga połowa również toczyła się pod Nasze dyktando.

Już kilka minut po zmianie stron pięknym podaniem za plecy obrońców Karszewa popisał się Robert Rybicki. Do piłki czujnie wystartował Arkadiusz Czapczyk, który uderzeniem głową przelobował wychodzącego bramkarza gości. Piast wygrywał już 6-0, lecz było jasne, że kolejne bramki są kwestią czasu.

Siódma bramka padła po ładnej zespołowej akcji, którą wykończył mocnym strzałem Bartek Torczyński - jednakże futbolówka trafiła w poprzeczkę. Dopadł do niej Karol Andrzejewski i strzałem głową z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki.

Goście szukali w pojedynczych akcjach honorowej bramki. Mieli jedną stuprocentową okazję, jednak w sytuacji sam na sam bardzo dobrze spisał się w bramce Rafał Osajda. Zaraz po Jego interwencji Nasi gracze wyprowadzili szybką kontrę, w wyniku której Mateusz Latański znalazł się oko w oko z bramkarzem gości. Nie dał mu najmniejszych szans na interwencję - pewnym strzałem skierował piłkę do bramki.

Dotychczas w historii Piasta żaden zawodnik nie zdobył w ligowym spotkaniu hat-tricka. Barierę trzech bramek złamał Mateusz Latański, który swoją trzecią bramkę w meczu zdobył po indywidualnej akcji zakończonej mocnym strzałem pod poprzeczkę.

Piast prowadził już 9-0, a apetyt kibiców na dziesiątą bramkę był ogromny. Spotkanie z Karszewem miało też symboliczny wymiar dla jednego z Naszych graczy - Konrad Urbich nie dość, że debiutował w tym spotkaniu, to jeszcze tego dnia obchodził urodziny. Kiedy Bartosza Wysockiego sfaulował w polu karnym jeden z graczy Karszewa, a sędzia podyktował rzut karny - było jasne, kto będzie egzekutorem. Pewny strzał Urbicha dał Nam dziesiątą bramkę. Kibice nie zapomnieli o urodzinach Naszego gracza, śpiewając mu głośno "Sto lat". Bardzo miły akcent meczu, który z pewnością zostanie w pamięci Konrada.

Mimo dziesięciobramkowego prowadzenia gracze Piasta mieli apetyt na jeszcze jedną bramkę. W końcówce spotkania Daniel Matusiak odnalazł w polu karnym Mateusza Latańskiego, a ten dokładając nogę ustalił wynik spotkania.

Piast ostatecznie wygrał aż 11-0, co zapisze się w annałach jako najwyższe zwycięstwo klubu w krótkiej Jego historii. Nie zmienia to jednak faktu, iż o zwycięstwo w kolejnych spotkaniach będzie niezwykle ciężko. Za tydzień zagramy na wyjeździe z drużyną KS Mostki. Jesienią w Grodźcu wygraliśmy 2-0. Na wyjeździe będzie podwójnie ciężko - w Mostkach dotychczas nikt nie wygrał. Na mecz udamy się klubowym autobusem - zapisy dla kibiców prowadzone są na orliku. Zachęcamy - jedźcie tam z Nami!

TYLKO PIAST!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości