Piast na szóstkę!
W ostatnim meczu rundy jesiennej Piast Grodziec rozgromił na wyjeździe LZS Karszew 1-6 (0-4). Bardziej niż wynik cieszy jednak gra Naszych zawodników, którzy z wielkim spokojem od pierwszej do ostatniej minuty kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń.
LZS Karszew - GKS Piast Grodziec 1-6 (0-4)
Mateusz Latański 7' 75'
Daniel Matusiak 20'
Bartłomiej Torczyński 30'
Karol Andrzejewski 35'
Przemysław Przespolewski 55'
bramka dla LZSu 70' - k.
asysty: Arkadiusz Czapczyk (2), Mateusz Latański, Bartosz Wysocki.
żółta kartka: Konrad Kałużny
Skład Piasta: Rafał Osajda (kpt) - Przemysław Przespolewski, Robert Rybicki, Konrad Kałużny, Krystian Paprocki, Bartosz Wysocki (60' Przemysław Klinowski), Karol Andrzejewski (60' Kamil Rosiak), Bartłomiej Torczyński (60' Łukasz Wysocki), Arkadiusz Czapczyk (60' Damian Basiński), Mateusz Latański, Daniel Matusiak.
Niewykorzystani rezerwowi: Eryk Gierałka, Hubert Gwizdek, Jacek Andrzejewski, Damian Latański.
Trener: Łukasz Adamek
Kierownik: Michał Warliński
Opieka medyczna: Piotr Cegielski
W ostatniej kolejce rundy jesiennej zawodnicy oraz liczna grupa kibiców Piasta pojechali do Karszewa, gdzie przeciwnikiem był tamtejszy LZS.
Od początku spotkania mecz przebiegał pod dyktando Naszej drużyny, która długo i cierpliwie konstruowała swoje akcje. Po jednej z nich zawodnik rywali wybił piłkę na rzut rożny, po którym zdobyliśmy bramkę.
Do piłki w narożniku boiska podszedł Mateusz Latański i krótkim podaniem uruchomił Arkadiusza Czapczyka. Ten bez zastanowienia zagrał z pierwszej piłki z powrotem do Latańskiego, który zbiegł w kierunku narożnika pola karnego i oddał strzał na bramkę rywala. Bramkarz nie miał najmniejszych szans - mocno uderzona piłka wpadła tuż pod poprzeczką bramki LZSu. Bardzo udany początek spotkania!
Nasi gracze poszli "za ciosem". Kolejne okazje bramkowe, a przede wszystkim: spokojna, pewna gra, duża liczba podań, zamknięcie rywala na ich własnej połowie - skłaniały ku myśli, że kolejne bramki są kwestią czasu. I tak też właśnie było.
Około 20. minuty cieszyliśmy się z drugiej bramki. Arkadiusz Czapczyk mijał w tym meczu rywali jak pachołki treningowe - po jednej z Jego akcji zakończonej dobrym podaniem Daniel Matusiak znalazł się w doskonałej okazji bramkowej. Nasz gracz się nie pomylił i bramkarz rywali skapitulował po raz drugi.
Karszewianie nie rezygnowali i szukali swojej okazji bramkowej - jednakże Nasza linia obronna spisywała się bez zarzutu i najlepszym tego dowodem jest zerowa liczba strzałów na Naszą bramkę. Nasz bramkarz był przy piłce zaledwie kilka razy. Krótkie boisko w Karszewie umożliwiało posyłanie długich piłek bezpośrednio w pole karne rywali. Tym sposobem jeden z wykopów Rafała Osajdy omal nie zakończył się bramką dla Nas - bramkarz LZSu źle obliczył tor lotu spadającej piłki i omal się z nią nie minął. Na Jego szczęście zdążył w ostatniej chwili lekko strącić piłkę palcami, a asekurujący go obrońca wybił futbolówkę na aut.
Bardzo dobrze układała się w tym meczu współpraca między Mateuszem Latańskim, a Bartłomiejem Torczyńskim. Jedna z akcji tych zawodników dała Nam trzecią bramkę - Latański zagrał piłkę za plecy obrońców, a Torczyński bez wahania wystartował do piłki, zostawiając rywala daleko w tyle. W wyniku tego znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i pewnym strzałem skierował piłkę do bramki. Prowadziliśmy 0-3.
To, co wydarzyło się w 35. minucie można określić tylko dwoma słowami - STADIONY ŚWIATA. Pozostaje jedynie żałować, że nie nagrywaliśmy tego spotkania - z pewnością liczba obejrzeń bramki Karola Andrzejewskiego byłaby spora. Jak padła? Nasi gracze spokojnie rozgrywali piłkę, wymieniając sporą liczbę podań. Tym sposobem na samym środku boiska Bartosz Wysocki zagrał górną piłkę do Karola Andrzejewskiego, który ją przyjął i potężnie uderzył na bramkę rywali. Ta wylądowała idealnie w samym oknie bramki rywali! Choć boisko w Karszewie jest krótkie, to i tak taka bramka strzelona z ponad 40. metrów po prostu robi wrażenie.
Pierwsza połowa mogła dać Nam nawet 5. bramek, jednak Nasi gracze nie wykorzystali wszystkich dobrych okazji bramkowych.
Do przerwy prowadziliśmy 0-4, a losy meczu wydawały się być przesądzone.
Druga połowa była w Naszym wykonaniu nieco gorsza od pierwszej, choć i tak przewaga Piasta była bezdyskusyjna.
Około 55. minuty mieliśmy rzut wolny z odległości ok. 35 metrów. Mateusz Latański zdecydował się na strzał na bramkę. Bramkarz LZSu strzał obronił, jednak odbita przez Niego piłka spadła pod nogi Przemysława Przespolewskiego. Ten bez wahania oddał strzał na bramkę, piłka wpadła tuż przy słupku - cieszyliśmy się z pięciobramkowego prowadzenia.
Wobec tego trener drużyny - Łukasz Adamek już w 60. minucie zdecydował się na poczwórną zmianę, by dać okazję do gry większej liczbie graczy Piasta.
O ile w dotychczasowych spotkaniach praca sędziów stała na wysokim poziomie, o tyle arbiter tego meczu wyraźnie gubił się w swej pracy. Największy i ewidentny błąd popełnił w 65. minucie. Rzut wolny na połowie boiska mieli Nasi rywale. Nasz bramkarz "wygonił" wszystkich zawodników za pole karne - Nasza linia obrony była ustawiona na 16. metrze. Mocne podanie w pole karne... i gracz Karszewa przewraca się, sugerując faul Przemysława Klinowskiego. Sam faul był wątpliwy, jednak decyzja sędziego zszokowała wszystkich obecnych - gdy wszyscy spodziewali się rzutu wolnego i kilku graczy już biegło by ustawić mur... padła decyzja o rzucie karnym. Pierwszy strzał na bramkę Piasta dał LZSowi honorową bramkę. Wynik brzmiał 1-5.
Sytuacja ta wybiła nieco z rytmu Naszych graczy, którzy przez kilka następnych minut grali bardzo nerwowo. Gospodarze w tym czasie zdołali oddać strzał, który pewnie obronił Nasz bramkarz. Był to drugi i ostatni strzał Karszewa na Naszą bramkę w tym meczu.
Wynik 1-5 utrzymywał się na boisku do około 75. minuty. Piast zamknął rywali we własnym polu karnym, rozgrywając piłkę w stylu piłkarzy ręcznych - po obwodzie pola karnego. Piłkę dostał Kamil Rosiak i wypatrzył Mateusza Latańskiego, który znalazł się oko w oko z bramkarzem Karszewa. Pewny strzał Naszego napastnika przypieczętował zwycięstwo.
W ciągu ostatniego kwadransa gry kilka groźnych strzałów obronił bramkarz LZSu Karszew i tylko dzięki Niemu gospodarze nie przegrali tego spotkania większą liczbą bramek.
Końcowy gwizdek sędziego zakończył Nasze zmagania w rundzie jesiennej.
Wygraliśmy w dobrym stylu 1-6. Zwycięstwo, które bardzo cieszy jednak ważniejszy od samych punktów jest styl gry Naszej drużyny. Gramy ze sobą pierwszy sezon, był to - włączając sparingi - dopiero Nasz 16sty mecz w historii, zatem daleka jeszcze droga, by grać ze sobą "na pamięć" i dopracować schematy, którymi grać chcemy. Jednakże - z meczu na mecz wyglądamy coraz lepiej. Wysoka frekwencja na treningach małymi krokami zaczyna przekładać się na Nasze zgranie. Piast z pewnością jest drużyną z potencjałem. Oprócz ogranych zawodników - jak Robert Rybicki czy Mateusz Latański, w drużynie są zawodnicy niedoświadczeni - jak Przemysław Przespolewski, Eryk Gierałka czy Krystian Paprocki. Stanowią oni zdecydowaną większość w drużynie, zatem cieszy fakt, że każdy z tych graczy zrobił w tym roku olbrzymi postęp w grze.
Debiutancką rundę kończymy na 3. miejscu, mając 3 punkty straty do lidera.
Było to ostatnie spotkanie tej jesieni, czas zatem zebrać w całość ten rok - obszerne podsumowanie rundy jesiennej ukaże się za tydzień.
Czeka Nas teraz zima, jednak Piast nie zapada w sen zimowy.
Mamy kilka pomysłów, chcemy je Państwu przedstawić - liczymy, że każdy znajdzie coś dla siebie:
- PANIE - jutro ruszymy z zapisami na ZUMBĘ Z PIASTEM. Zajęcia fitness w rytmie muzyki będą się odbywały w hali sportowej w Grodźcu. Poprowadzi je instruktorka Naszego partnera - Calypso Fitness Club Stare Miasto. W tym tygodniu nagłośnimy całą akcję, jeśli zbierze się grupa - zajęcia na stałe wpiszą się do Naszego grafiku. Dzień tygodnia oraz godzinę ustalimy z zainteresowanymi.
- PANOWIE - chcemy zorganizować 1. stycznia Mecz Noworoczny. By zaangażować w to kibiców, proponujemy mecz ŻONACI kontra KAWALEROWIE. Jeżeli mają Państwo lepszy pomysł - prosimy o komentarze. Sam wynik będzie sprawą drugorzędną - spotkamy się by razem cieszyć się sportem i Nowym Rokiem.
- MŁODZIEŻ - w listopadzie ruszymy z treningami grup młodzieżowych. Mateusz Latański poprowadzi grupę, z którą pracował podczas akcji Lato z Piastem. Zajęcia będą odbywały się na hali i zakończą się podobnym turniejem, jak ten na orliku. Zależy Nam również na młodzieży w rocznikach 2000 i młodsi - podobne zajęcia poprowadzi z Nimi Robert Rybicki, jednakże tutaj prosimy o odzew zainteresowanych. Sprawę nagłośnimy po Dniu Wszystkich Świętych.
- SENIORZY PIASTA - 9. lutego pierwsze urodziny Naszego klubu. Z tej okazji zorganizujemy turniej halowy. Mamy nadzieję, że uda się Nam zaprosić ościenne zespoły i zagramy ze sobą na hali.
Szczegóły każdej z akcji pojawią się w najbliższym czasie.
Dziękujemy Państwu za wsparcie! Za wiarę w Nas! Za dobre słowo po porażkach!
TYLKO PIAST!!!