Wiosna Nasza - kolejne zwycięstwo Piasta!

Wiosna Nasza - kolejne zwycięstwo Piasta!

22. maj upłynął w gminie Grodziec pod hasłem ostatniego meczu Piasta na własnym boisku w kończącym się już sezonie. Przeciwnikiem była drużyna KP Zrywu Dąbie. Warto zaznaczyć, że z drużyną Zrywu przyjechała grupa kibiców - tym sposobem na trybunach głośno było od pierwszej do ostatniej minuty meczu, co z pewnością było największym plusem widowiska. Kibice każdej z drużyn okazywali wsparcie dla swoich ulubieńców. Na boisku lepsi okazali się gracze Piasta, którzy już w ciągu pierwszych 25. minut gry rozstrzygnęli losy meczu.

Skład: Rafał Osajda (kpt) - Przemysław Przespolewski, Robert Rybicki, Eryk Gierałka, Krystian Paprocki, Jacek Andrzejewski (70' Przemysław Klinowski), Karol Andrzejewski (55' Bartosz Wysocki), Bartłomiej Torczyński (75' Michał Latański), Arkadiusz Czapczyk, Daniel Matusiak, Mateusz Latański (85' Jakub Torczyński).

Trener: Stanisław Lewandowski
Asystent: Łukasz Adamek
Kierownik: Michał Warliński

Awans do A-klasy Piast zapewnił sobie tydzień temu. Nie było jednak mowy o rozluźnieniu - losy mistrzostwa wciąż są nierozstrzygnięte.

Spotkanie rozpoczęło się miłym akcentem - zawodnik Zrywu Dąbie Daniel Ławnicki obchodził piękny jubileusz setnego występu w barwach swojej drużyny. Okolicznościowa pamiątka przygotowana przez kolegów z drużyny z pewnością będzie pamiątką na lata. Gratulujemy!

Gracze Piasta spotkanie rozpoczęli ofensywnie i szybko przyniosło to oczekiwany skutek. Już w 7. minucie piłkę za plecy obrońców posłał Mateusz Latański, a w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości Daniel Matusiak z pełnym spokojem skierował futbolówkę do bramki.

Piast na tym jednak nie poprzestał. Już 5. minut później gospodarze podwyższyli prowadzenie. Akcja toczyła się prawą stroną, piłkę w pole karne zagrał Bartłomiej Torczyński - jednak obrońcy Zrywu wybili ją na przedpole. Tam jednak czujny był Karol Andrzejewski, który uderzeniem pierwszej piłki podwyższył prowadzenie.

Gracze Zrywu najwidoczniej sami byli zaskoczeni takim początkiem spotkania. Próby ich ataków były gaszone w zarodku, a Piast poczynał sobie coraz śmielej.

W 25. minucie kontrę Mateusza Latańskiego przerwał gracz gości, wybijając piłkę na aut. Grę szybko wznowił jednak Daniel Matusiak, który ponownie uruchomił Mateusza Latańskiego. Ten w sytuacji sam na sam trącił piłkę, uprzedzając wychodzącego bramkarza gości. Dwóch obrońców zmierzających do bramki w celu wybicia piłki zderzyło się ze sobą - ta wolnym tempem wtoczyła się do bramki. Było już 3-0.

Po trzeciej bramce Piast nieco zwolnił, a gracze Zrywu złapali swój rytm gry. Kilka dobrych interwencji zaliczył Rafał Osajda, jednak w 35. minucie był goście dopięli swego. Po zamieszaniu w polu karnym gracz Zrywu Kamil Pokrzywiński zamarkował strzał, wysuwając piłkę koledzy z drużyny. Konrad Dzikowski bez zastanowienia potężnie uderzył kozłującą piłkę - ta wpadła tuż pod poprzeczkę.

Odpowiedź Piasta była natychmiastowa. Już w następnej akcji piłkę dostał Daniel Matusiak, który wchodząc w pole karne zauważył dobrze ustawionego Karola Andrzejewskiego. Ten strzałem z bliskiej odległości dał Nam czwartą bramkę.

Festiwal "gol za gol" trwał w nadal. W 45. minucie goście zdobyli drugą bramkę. Piłka za plecy obrońców, swą szybkość wykorzystał Kamil Pokrzywiński, który widząc wychodzącego bramkarza Piasta - zagrał piłkę na długi słupek. Filip Czarnocki najbliższej odległości skierował futbolówkę do bramki.

Zaraz po tej bramce sędzia zakończył niezwykle obfitą w bramki pierwszą połowę. Wynik 4-2 wzbudził u kibiców głód kolejnych bramek w drugiej odsłonie spotkania.

Druga połowa niestety nie była już zbyt porywającym widowiskiem.

Pierwszy kwadrans był po prostu nudny - Piast cierpliwie budował swe ataki, gracze Zrywu co prawda szukali okazji bramkowych, jednak nie czynili tego z takim zaangażowaniem jak w pierwszej połowie. Trudy gry w upale odczuli Nasi gracze - najpierw boisko musiał opuścić Karol Andrzejewski, potem Jego brat Jacek. Gra toczyła się głównie w środku pola - bramkarze obydwu drużyn nie mieli zbyt dużo okazji do interwencji.

Kiedy wydawało się, że w drugiej połowie absolutnie nic się nie wydarzy - w 75. minucie Mateusz Latański wyłożył w polu karnym piłkę Danielowi Matusiakowi. Ten pewnie skierował piłkę do bramki, niejako przypieczętowując sobie tytuł najlepszego gracza meczu. 2 bramki i 2 asysty mówią same za siebie. Było 5-2.

Do końca meczu wynik się nie zmienił, a żadnej ze stworzonej okazji bramkowych nie można było nazwać stuprocentową.

Przysłowiową "wisienkę na torcie" postawili Nasi kibice, którzy w końcówce spotkania zgotowali Nam barwne racowisko.

Piast odniósł dziewiąte zwycięstwo z rzędu, a dzięki kibicom zarówno Piasta, jak i Zrywu w Grodźcu padł rekord frekwencji. Około 350 sympatyków amatorskiej piłki zgromadziło się u Nas, by zobaczyć ostatni mecz Piasta w B-klasie. Co zadecydowało o zwycięstwie? W spotkaniu z KP Zrywem Dąbie podopieczni Stanisława Lewandowskiego byli przede wszystkim zabójczo skuteczni. Stworzyli sobie 6. klarownych okazji bramkowych, wykorzystali z nich aż 5.

Za tydzień zagramy w Osieku z miejscowym GKS-em. Będzie to ostatnie spotkanie w sezonie. Pamiętajmy, że planowany na 5. czerwca mecz z LZSem Karszew rozegraliśmy awansem 17. kwietnia - rozgrywki zakończymy tydzień przed wszystkimi.

DZIĘKUJEMY PAŃSTWU ZA OBECNOŚĆ!

SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO OSIEKA NA NASZ OSTATNI MECZ! ZAGRAMY W NIEDZIELĘ O 17.00!

TYLKO PIAST!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości