Przełamanie! 3. punkty zostają w Grodźcu!

Przełamanie! 3. punkty zostają w Grodźcu!

Nareszcie. W trzecim spotkaniu ligowym Piast odniósł pierwsze ligowe zwycięstwo, pokonując u siebie ZKS Zagorów 4-1. Był to mecz dwóch połów - do przerwy Piast przegrywał 0-1, mimo iż to Nasi gracze stworzyli sobie dużo więcej okazji bramkowych. W drugiej na boisku istniała już tylko jedna drużyna, przez co możemy się cieszyć z historycznego zwycięstwa.

Skład Piasta: Rafał Osajda (kpt) - Przemysław Przespolewski, Robert Rybicki, Eryk Gierałka, Krystian Paprocki, Jacek Andrzejewski (77' Kamil Rosiak), Bartosz Wysocki, Bartłomiej Torczyński (85' Grzegorz Łyczak), Karol Andrzejewski, Daniel Matusiak (80' Paweł Klinowski), Mateusz Latański (75' Przemysław Klinowski).

Trener: Stanisław Lewandowski.

Spotkanie rozpoczęło się od ataków ZKSu, jednak dwa oddane strzały na bramkę były bardzo niecelne. Gospodarze złapali swój rytm gry po kwadransie, jednak liczne akcje podbramkowe nie przynosiły nawet celnego strzału. Impas strzelecki bardzo drażnił ambicje graczy Piasta, tym bardziej, iż w dwóch poprzednich spotkaniach marnowaliśmy znakomite okazje bramkowe.

Oprócz braku skuteczności, raziły w Naszej grze błędy w obronie. I nie inaczej było w 30. minucie, gdzie powtórzyła się sytuacja z meczu z Orlikiem MIłosław. Dośrodkowanie w pole karne, nieporozumienie Rafała Osajdy z Robertem Rybickim, przez co ZKS otrzymuje prezent w postaci bramki samobójczej. Jest 0-1.

Piast nie rezygnuje, kolejne akcje bramkowe nie przynoszą jednak wyrównania. Poza jednym błędem rozgrywamy dobry mecz i właśnie prze ten błąd do przerwy prowadzi ZKS.

Na drugą połowę Nasi gracze wyszli wyraźnie odmienieni. Każdy zdawał sobie sprawę, że ZKS jeśli wygra - to tylko na Nasze własne życzenie. W połączeniu z dwiema porażkami, które odnieśliśmy dotychczas - Nasi gracze zdali sobie sprawę, iż lepszego momentu na przełamanie po prostu nie będzie.

I już po rozpoczęciu drugiej połowy Piast zdominował wydarzenia boiskowe. O ile w dotychczasowych akcjach podbramkowych zbyt dużo było nerwowości i uderzeń "na siłę", o tyle teraz gracze Piasta ze spokojem budowali akcje pod bramką ZKSu. Na efekt tego nie trzeba było długo czekać.

Już w 50. minucie był remis. Świetne podanie Jacka Andrzejewskiego za plecy obrońców, Mateusz Latański przejmuje piłkę i podaje do niekrytego Bartłomieja Torczyńskiego, który strzałem z najbliższej odległości pokonuje bramkarza gości.

Jest 1-1 ale już po wznowieniu gry widać, że Piast złapał wiatr w żagle, a ZKS jest w szoku.

Nim drużyna z Zagórowa pogodziła się z utratą pierwszej bramki - traci drugą. Już w kolejnej akcji Bartosz Wysocki dobrym dośrodkowaniem obsługuje Krystiana Paprockiego, który precyzyjnym strzałem wyprowadza Nas na prowadzenie. Piast prowadzi 2-1, mając apetyt na więcej.

Losy meczu w krótkim czasie się odwracają, i to ZKSowi śpieszy się teraz w tym meczu. Za sprawą bardzo dobrej gry w defensywie ZKS nie dociera ani razu pod Naszą bramkę. Przewaga Piasta jest bezsporna, w krótkim odstępie czasu mamy dwie sytuacje sam na sam z bramkarzem, lecz strzały Mateusza Latańskiego i Daniela Matusiaka wybornie broni bramkarz gości.

Około 60. minuty Mateusz Latański wchodzi z piłką w pole karne i próbuje zagrać do Bartłomieja Torczyńskiego, który niepilnowany zamyka akcję. Podanie przecina jednak gracz gości i mamy rzut rożny.

Po tym stałym fragmencie Mateusz Latański zdobywa bramkę - jego strzał po ziemi wpada tuż przy słupku bramki ZKSu. Jest 3-1.

Drużyna ZKSu Zagorów dochodzi do głosu około 70. minuty. Najpierw groźny strzał w ostatniej chwili blokuje Eryk Gierałka, zaraz potem zagranie za plecy Naszych obrońców i napastnik gości z pierwszej piłki uderza po długim rogu. Wyborna parada Rafała Osajdy - goście mają tylko rzut rożny. Wiatru w żagle dostaje również Nasza defensywa - Eryk Gierałka wygrywa w zasadzie wszystkie pojedynki główkowe, Robert Rybicki dzieli i rządzi w obronie. ZKS ma w tym meczu jeszcze jedną stuprocentową okazję, jednak w zamieszaniu w polu karnym mocny strzał gracza gości instynktownie broni Nasz bramkarz. Jest nadal 3-1, choć ostatnie 10. minut należało do gości. Potem Piast znów dochodzi do głosu - Karol Andrzejewski strzela z dystansu w słupek, Daniel Matusiak w boczną siatkę, a Eryk Gierałka tuż nad bramką.

W 82. minucie kontuzji doznaje bramkarz gości, wobec braku możliwości zmian w bramce melduje się zawodnik z pola. Niestety dla Niego - nie będzie wspominał tej decyzji zbyt dobrze.

W doliczonym czasie gry na połowie boiska faulowany jest Kamil Rosiak. Do piłki podchodzi Karol Andrzejewski, decydując się na strzał na bramkę z połowy boiska. Błąd popełnia bramkarz ZKSu - piłka przelatuje mu między rękoma i wpada pod poprzeczkę. Gol z połowy boiska stawia "kropkę nad i". 4-1 dla Piasta, koncertowa gra całej Naszej drużyny w drugiej połowie.

Zaraz po tej bramce sędzia kończy spotkanie. Piast wygrywa w pełni zasłużenie i to z drużyną, która jeszcze sezon temu grała w klasie okręgowej i w dodatku przed tym spotkaniem miała komplet zwycięstw i to bez straty bramki. Wierzymy, że teraz będzie już tylko lepiej. Nie jesteśmy chłopcami do bicia, jesteśmy dobrze przygotowani do rozgrywek. Nie możemy bać się rywala, tylko dlatego że jest bardziej doświadczony i mecz jest rozgrywany ligę wyżej w stosunku do poprzedniego sezonu.

ZA TYDZIEŃ NAJWIĘKSZE PIŁKARSKIE WYDARZENIE W NASZEJ GMINIE! PIŁKARSKA SOBOTA! O GODZ. 10.00 NA ORLIKU ROZPOCZNIE SIĘ PIERWSZY TURNIEJ LIGOWY NASZYCH ŻAKÓW (ROCZNIK 2007-2009). WYSTĄPIĄ DWIE DRUŻYNY PIASTA, GÓRNIK KONIN, ORANJE KONIN I GKS RZGÓW. OBOK ORLIKA NA BOISKU O 11.00 JUNIORZY STARSI ZAGRAJĄ SPOTKANIE LIGOWE Z RÓWIEŚNIKAMI ZJEDNOCZONYCH RYCHWAŁ. PO SPOTKANIACH NASZEJ MŁODZIEŻY NA BOISKU ZAMELDUJĄ SIĘ SENIORZY, Z TYM ŻE MECZ ODBĘDZIE SIĘ W RUMINIE. O 16.00 ZAGRAMY Z TAMTEJSZĄ WARTĄ. GORĄCO ZACHĘCAMY - NA KONIEC TEGO LATA SPĘDŹCIE Z NAMI PIŁKARSKĄ SOBOTĘ - DRUGIEJ TAKIEJ W TYM ROKU NA PEWNO NIE BĘDZIE.

Niech dzisiejszy wynik doda Nam wiatru w żagle i pozwoli zdobywać kolejne punkty.

TYLKO PIAST!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości